Top Gun Grill Bar

[ifarrafi]

Czy ktoś wie, kiedy to się otworzy?
Ciekawe co z tego projektu wyjdzie.

[ParolSM]

polecam śledzić ich FB, jest już info o imprezie sylwestrowej więc strzelam że do tego czasu będzie już otwarcie

[Raptor999]

Wciąż nieotwarte, widać, że już lada chwila otwarcie

[madzia2350]

Ha, ha Nieźle trzymają w napięciu.

[piotr3007]

Wejściówki na sylwestra były po 350 zł, także trzymają się raczej wysokich cen, ale zobaczymy Dla porównania na głównym wekściówki były za ok. 200 zł, a my to jednak na osiedlu mieszkamy

[marekk123]

No i chyba coś im nie pykło. Bo jeszcze w nocy w sylwestra zapraszali, że mają wolne miejsce. Chyba za 50 czy 100 złotych.

[michnik90]

Ale za te 350 zł był wliczony alkohol no limit

[piotr3007]

Nie oszukujmy się, ale nie przepijesz tego a w większości ofert w centrum do 200 zl, był wliczony alkohol. Ograniczony, co prawda, sle ile nadto wydasz na barze? Jak dla mnie wieje drożyzną i się spalili na starcie nie twierdzę, że ma byćza darmo, ale chociaż nie drożej niż na starym mieście... Nadal jesteśmy na dzielnicy, nie w centrum

[jozek223]

Ja jestem ciekawy co oni zrobią z mieszkańcami, imprezy do 2/3 (a przynajmniej tak słychać muzykę) zaraz rozbudzi administracje

[ParolSM]

A już jest otwarte? Przechodziłem wczoraj i było... dziwnie. Ktoś niby w środku siedział ale żadnych godzin otwarcia, widocznego menu. Za ladą z 10 osób o czymś gadających...

[michal751]

zapraszają ale po cichu
Jak dla mnie z cenami troszkę popłyneli,
rozumiem dzierżawa kosztuje ale to jest morena

[Raptor999]

Jakie ceny? Jest gdzieś dostępne menu?

[madzia2350]

Byłam wczoraj. W menu są 4 burgery, ceny ok. 35 zł. Do burgerów jest ziemniak w śmietanie chyba i kupa frytek (nie dałam rady ich zjeść). Mają bardzo dużo rodzajów piw, ale za 500 ml ok. 15-17 zł. Serwują też nachosy, chyba frytki osobno, jakieś kurczaczki dla dzieci, żeberka. Mają jakąś super filtrowaną, mineralizowaną i alkalizowaną wodę za free. Herbata 10-12 zł, cola 200 ml 10 zł, espresso 5 zł, podwójne 8 zł. Tyle zapamiętałam.

Jeśli chodzi o burgera to wkład całkiem spoko, 250 g mięcha, ale nie pytali o stopień wysmażenia. Trochę słabo z bułką, ale Właścicielka (chyba) mówiła, że nie są z nich zadowoleni i szukają piekarni, która upiecze według ich przepisu. Piwo pszeniczne (czwarte w menu, nie pamiętam nazwy ) mega spoko.

Obsługa nie jest polskojęzyczna.

[MarcinoMagda]

Cóż, ja mam zgoła odmienne zdanie.

Jadłem burgera, w którym mięso podane było w chamskiej paczkowanej gotowej bułce (z lidla/biedronki), dodatków praktyczne brak, sosów brak, jedynie do mięsa nie mam uwag, bo było naprawę smaczne. Do tego porcja frytek, która do imponujących nie należała.

Dla dziecka danie filet z kurczaka to dramat. Na dużym talerzu wysypana garść frytek podana z suchym kurczakiem (chyba przygotowany w tych gotowych papierach z przyprawami) bez jakichkolwiek porcji witamin z zieleniny (wg obsługi dzieci nie lubią ).

Forma podania dań jak w domowej kuchni, a nie restauracji.

Mam nadzieję, że to wszystko błędy nowicjuszy i za kilka miesięcy dam jeszcze jedną szansę, ale póki co jak będę miał ochotę ba burgera po podejdę do Surfa albo Pasibusa.

[wymysl]

Ja mimo, że jestem ogromnym fanem burgerów to nie wiem dlaczego ale nie mam nawet ochoty tam zaglądać póki co. Chyba faktycznie wolę dać im czas na podciągnięcie braków niż się zrazić i nigdy tam nie wrócić. Od początku miałem dziwne przeczucia, że wyjdzie z tego lipa i widzę, że jak na razie się sprawdza.

Wg mnie mają ogromną konkurencję w postaci Pasibusa, który w mojej i nie tylko opinii pozamiatał okoliczne burgerownie różnorodnością smaków (faktyczną - każdy burger ma jakiś swój dominujący smak) i stosunkiem jakości, ilości i ceny.

Nie reklamuję pasibusa tylko mam nadzieję, że szefostwo TopGun zagląda tu i zdają sobie sprawę, że muszą się za wczasu mocno postarać żeby w jakiś sposób przekonać do siebie ludzi takich jak ja. To co tu czytam brzmi jak jakaś fancy restauracja rodem ze starówki (cola po 10zł wtf) niż osiedlowa burgerownia, do której można wyskoczyć na szybkie żarcie gdy nie chce się nam gotować.